Chyba sie udało....
Komentarze: 4
No to na różowo - szkoda że futerka w opcjach nie ma, bo bym różowe z futerkiem zrobila ;-) ... Co bym chciala tu napisać? Co sie pisze w takich miejscach? Kurcze, chyba sie trzeba bylo zorientowac zanim zaczelam... ale co tam... Robie co uważam, nie uważam co robie... To jakoś tak dziala chyba... Ogólnie to akurat w tym momencie moje życie jest nawet znośne w miare więc sobie ponarzekać nie moge ;-) Jutro znowu pójde do pracy... To sie odbywa mniej więcej tak - wstaje rano okolo 5 (bo przecież się pomalować trzeba - żadna sznująca sie dwudziestolatka bez makijażu nie wychodzi z domu ;-) ) przyklejam uśmiech numer 5 i idę... potem przez te powiedzmy 8 czy 9 godzin wlaczam automatyczne sterowanie i jak maszynka robie co trzeba, a kiedy przechodze przez brame i znow jestem wolna, to rodzi sie we mnie niesamowite uczucie.... wlączam walkmana i po prostu odplywam... to jest nie do opisania, lepsze niz seks i czekolada... Nio to na tyle na razie... PA
Dodaj komentarz